![]() |
Park w Ostromecku, fot. Danuta Antas, 2011 rok |
Biały kruk
Niezwykle cenny okaz.
Okaz, którego nie ma.
Jest w naturze człowieka
Cenić najwyżej
Szlachetne kamienie,
Cenne minerały,
Rekordy jednostek,
Doniosłe odkrycia,
Niezwykłej urody
Śpiew słowika.
Wszystko to, co
Niezwykłe, niespotykane.
Jednakże, również
W naturze człowieka jest,
Cenić najwyżej
Populistów,
Konformistów,
Czarne wrony
Potulnie kraczące jednym głosem.
(Danuta Antas 2004 rok)
(Danuta Antas 2004 rok)
Żyję na tej planecie już trochę, na tyle długo, by nauczyć się dystansu do samej siebie, a jest to, moim zdaniem, jedna z trudniejszych rzeczy do opanowania przez każdego z nas. Na tyle też długo, żeby widzieć życie w ciut szerszej perspektywie. Udało mi się w ciągu ostatnich dziesięciu lat zrozumieć i zaakceptować dualizm świata, w którym żyjemy, a nawet trochę przychylniej spojrzeć na tę część, która znajduje się po mniej dla mnie wygodnej stronie. Polubiłam zimno i deszcz, jasne i ciemne, dobro i … nie, nie, zła nie polubiłam. Ale staram się, by tak nie bolało, gdy przychodzi mi go doświadczyć. Muszę przyznać, że nie najgorzej udaje mi się to. Mimo wielu rzeczy, które udało mi się zrozumieć w moim życiu i mimo wewnętrznej harmonii, którą udało mi się osiągnąć, wciąż jednak jest coś, czego w żaden sposób pojąć nie mogę.
Człowiek należy do jednej z najbardziej zawiłych, pokrętnych, pełnych sprzeczności istot na planecie Ziemia.
Z jednej strony podziwiamy wszystko to, co jest wyjątkowe. Mężczyźni zwracają uwagę na wyjątkowo piękne kobiety i na odwrót. Kobiety są przyciągane przez wyjątkowo przystojnych mężczyzn.
W sporcie podziwia się zawodników, którzy biją rekordy, pokonując samych siebie i granice ludzkich możliwości. W dziedzinie nauki, podziwia się tych, którzy odkrywają niezwykłe prawa natury, dokonują wzniosłych wynalazków.
Podziwiamy pisarzy, których książki poruszają serca milionów czytelników i reżyserów, których filmy wyciskają łzy milionom widzów.
Podziwiamy najwyższe góry, największe morza, najpiękniejsze zachody słońca, najokazalsze drzewa. Takich przykładów tego, co piękne, wielkie, wyjątkowe, można by mnożyć bez końca.
To dobrze, że człowiek podziwia wielkość i wyjątkowość.
Z drugiej strony, każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu potrzebuje akceptacji i z tego względu robimy wszystko, by się wtopić w otoczenie, w tłum. Staramy się nie odstawać w pracy od reszty pracowników, ani na plus, ani na minus. W szkole, czy na studiach, też nie wyrywamy się do publicznego wyrażania naszych odmiennych od ogółu poglądów, bojąc się krytyki, odrzucenia, wyśmiania.
Często stajemy w jednym szeregu z krzyczącymi prawdy wygodne dla ogółu. Szalejemy na widok pseudo artystów w stylu Dody i znanych ludzi, którzy zrobią z siebie każdego idiotę, choćby w bezsensownej reklamie banku, czy wręcz głupiej reklamie telefonów komórkowych, byle tylko zabłysnąć i dostać swój kawałek tortu.
Te same osoby raz występują na naszych ekranach w programach kulturalnych adresowanych do wymagających odbiorców z wyrafinowanymi gustami, by za moment pokazać się w innym kanale telewizyjnym w głupawym talk show, a za moment w jakiejś reklamie biegają i wymachują rączkami, jakby ich mrówki pogryzły, próbując nas przekonać, że w ten właśnie sposób należy robić zakupy w tym, czy innym supermarkecie.
Czy to nie zastanawiające, że ci sami z nas, którzy podziwiają najlepszych sportowców, ciężko pracujących na sukces, wpadają w zachwyt na widok żałosnego młodzieńca robiącego z siebie małpę, obojętnie, czy w programie kabaretowym, czy w reklamie telefonów?
Co takiego ma człowiek w sobie, że dobro, wyjątkowość, szlachetność stawia na jednej szali z beztalenciem, głupotą i miernotą?
Oglądamy wspaniałe, pełne mistrzowskiej gry i szlachetności charakteru filmy, jak Gladiator i za moment przełączamy kanał telewizyjny na Kiepskich?
Czy jesteś w stanie zrozumieć, jak można w równym stopniu lubić i anioła i szatana? Geniusza i idiotę? Diament i kawałek szkła od potłuczonej butelki po wódce?
Nijak tego pojąć nie mogę.
Podziwiamy pisarzy, których książki poruszają serca milionów czytelników i reżyserów, których filmy wyciskają łzy milionom widzów.
Podziwiamy najwyższe góry, największe morza, najpiękniejsze zachody słońca, najokazalsze drzewa. Takich przykładów tego, co piękne, wielkie, wyjątkowe, można by mnożyć bez końca.
To dobrze, że człowiek podziwia wielkość i wyjątkowość.
Z drugiej strony, każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu potrzebuje akceptacji i z tego względu robimy wszystko, by się wtopić w otoczenie, w tłum. Staramy się nie odstawać w pracy od reszty pracowników, ani na plus, ani na minus. W szkole, czy na studiach, też nie wyrywamy się do publicznego wyrażania naszych odmiennych od ogółu poglądów, bojąc się krytyki, odrzucenia, wyśmiania.
Często stajemy w jednym szeregu z krzyczącymi prawdy wygodne dla ogółu. Szalejemy na widok pseudo artystów w stylu Dody i znanych ludzi, którzy zrobią z siebie każdego idiotę, choćby w bezsensownej reklamie banku, czy wręcz głupiej reklamie telefonów komórkowych, byle tylko zabłysnąć i dostać swój kawałek tortu.
Te same osoby raz występują na naszych ekranach w programach kulturalnych adresowanych do wymagających odbiorców z wyrafinowanymi gustami, by za moment pokazać się w innym kanale telewizyjnym w głupawym talk show, a za moment w jakiejś reklamie biegają i wymachują rączkami, jakby ich mrówki pogryzły, próbując nas przekonać, że w ten właśnie sposób należy robić zakupy w tym, czy innym supermarkecie.
Czy to nie zastanawiające, że ci sami z nas, którzy podziwiają najlepszych sportowców, ciężko pracujących na sukces, wpadają w zachwyt na widok żałosnego młodzieńca robiącego z siebie małpę, obojętnie, czy w programie kabaretowym, czy w reklamie telefonów?
Co takiego ma człowiek w sobie, że dobro, wyjątkowość, szlachetność stawia na jednej szali z beztalenciem, głupotą i miernotą?
Oglądamy wspaniałe, pełne mistrzowskiej gry i szlachetności charakteru filmy, jak Gladiator i za moment przełączamy kanał telewizyjny na Kiepskich?
Czy jesteś w stanie zrozumieć, jak można w równym stopniu lubić i anioła i szatana? Geniusza i idiotę? Diament i kawałek szkła od potłuczonej butelki po wódce?
Nijak tego pojąć nie mogę.
A jednak ciągle, być może marzycielsko, uważam, że mimo okoliczności, mimo, że większość … to jednak można zachować swoją godność.
Ciekawe, co Ty o tym sądzisz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny mojej strony i pozostawienie komentarza. Twój komentarz zostanie opublikowany po zatwierdzeniu przez administratora strony.
Pozdrawiam
Danuta Antas