Blog kreatywny Danuty Antas, artysty grafika, fotografika, pedagoga i filologa angielskiego poświęcony sztuce, fotografii artystycznej i kreatywnemu myśleniu we wszelkich jego przejawach. Na blogu Myśli Niepokorne, artystka publikuje artykuły związane ze sztuką, fotografią artystyczną, refleksje na temat życia człowieka twórczego, jako jednostki w społeczeństwie, artykuły poświęcone psychologii sukcesu ludzi twórczych oraz aktualności na temat swojej fotografii i swoich osiągnięć artystycznych. Poza tym, znajdziesz tu recenzje ciekawych, zmieniających życie książek, rekomendacje fachowych, sprawdzonych poradników dla fotografów oraz liczne porady na temat warsztatu artysty i fotografa dla początkujących artystów.

Więcej na temat fotografii autorki bloga można przeczytać na stronie Danuta Antas Fine Art Photography, natomiast artystyczne projekty graficzne i strony internetowe dla artystów wykonane przez Danutę można zobaczyć na stronie DEA Design Kreatywne Studio Reklamy. Masz pytanie, SKONTAKTUJ się z artystką.

wtorek, 20 maja 2014

Dzieje Pomylonych Pojęć - Wolność

Współczesne definicje słowa WOLNOŚĆ, publikowane w dostępnych słownikach, mówią głównie o kilku rodzajach wolności, które można podzielić, jako osobiste i polityczne i krótko podsumować, jako swobodę do wyrażania własnych myśli, uczuć, swobodę wyboru miejsca i stylu życia, prawo do życia w wolnym świecie, czyli bycie nieuwięzionym, itd. Słownik języka polskiego dokładnie przedstawia wolność, jako:
  1. niezależność jednego państwa od innych państw w sprawach wewnętrznych i stosunkach zewnętrznych
  2. możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą
  3. życie poza więzieniem, zamknięciem
  4. prawa obywateli wyznaczone przez dobro powszechne, interes narodowy i porządek prawny
Ciekawe jest to, że gdy porówna się tę definicję z tym, jak pojmowali wolność starożytni filozofowie, to jedno z drugim, ma się nijak. Co więcej, czy czytając powszechnie zaakceptowaną, naukową definicję Wolności, czujesz się naprawdę wolnym człowiekiem?

Często zadaję sobie pytanie

Czy wolność jest czymś, co ktoś może nam dać lub zabrać?

a jeśli dać, czy to jest prawdziwa wolność?
a jeśli zabrać, to, Co w istocie?

Trochę może pokrętnie brzmią te pytania, ale gdy się tak głębiej zastanowić, to niby mamy dziś te wszystkie prawa, a jednak człowiek myślący czuje i dostrzega inne, bardzie wyrafinowane formy zniewolenia.

Punkt 2 definicji - możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą

Cóż to, na przykład, za wolność dano nam po 2004 roku. Mam na myśli wolność do przekraczania wielu granic, wcześniej zamkniętych dla Polaków. No i dobrze. Ja się z tego cieszę, ale widzę też drugą stronę medalu, tzn. masz wolność wyjechać z kraju, w którym nie da się normalnie żyć, a w domyśle czytaj 'wyjeżdżaj stąd najszybciej jak tylko możesz, bo ten kraj cię zniszczy do reszty', albo 'wyjeżdżaj, bo to nie miejsce dla ludzi kreatywnych i wrażliwych'.

Cóż to za wolność, która sprawia, że ludzie wykształceni, aby zyskać uznanie proporcjonalne do włożonego wysiłku w zdobycie wiedzy, dopiero za granicami tego kraju mogą poczuć się docenieni przez obcych ludzi? Czy tak wygląda wolność 21 wieku? To znaczy, myślisz, czujesz, ciężko pracujesz, więc jesteś wolny i wyjeżdżaj stąd?

Można by takich 'w domyśle' mnożyć więcej, ale nie chcę pogrążać się i was w negatywnych myślach.

Punkt 1 definicji - niezależność jednego państwa od innych państw w sprawach wewnętrznych i stosunkach zewnętrznych

Patrzę rzeczowo na rzeczywistość, w której przyszło nam żyć. I owszem, doceniam to, że nie mamy wojny, że mam dach nad głową, co jeść i jeszcze parę innych. To wszystko są bardzo cenne rzeczy, ale czy aż musiały minąć miliony lat ewolucji, żeby te podstawowe rzeczy i to tylko nieliczni ludzie na tej planecie mieli dostępne na co dzień?

Punkt 4 definicji - prawa obywateli wyznaczone przez dobro powszechne, interes narodowy i porządek prawny 

Zbliża się czas wyborów do Europarlamentu. No i mamy wolność głosowania. Więc pójdziemy na glosowanie, wykonamy obowiązek obywatelski ... a potem wybrańcy narodu, skorzystają z wolności do brania ciężkich pieniędzy i nie robienia nic. Dosłownie nic. Więc jaką wolność my, wyborcy mamy? Praktycznie taką, że możemy iść do urn, bądź do nich nie iść i w tym miejscu kończy się nasza wolność do wyrażania opinii, bo od momentu wybrania szanownego grona przedstawicieli narodu, nikt już nie będzie się liczył z twoim głosem.

Ups! Nie miało być tak politycznie. Ale chyba trudno nie zahaczyć o te tematy:)


A co z punktem 3 definicji wolności? - życie poza więzieniem, zamknięciem

Czy tylko fizyczne zamknięcie w ograniczonej przestrzeni można nazwać brakiem wolności?
Ja uważam, że form zniewolenia jest dużo więcej, niż zamykanie kogoś w przysłowiowych czterech ścianach.

Bo cóż to za wolne życie, gdy większość Polaków nie ma pieniędzy, aby żyć normalnie, godnie.
Cóż to za wolność, gdy nie możesz pojechać nawet na urlop, bo choć pracujesz po 12 godzin dziennie, nie starcza na nic.

Chciałbyś uprawiać hobby, ale nie masz pieniędzy na podstawowe sprzęty. Chcesz posłać dziecko na kurs językowy, ale nie masz środków nawet na jedną lekcję. Masz prawo wybrać lekarza, ale nie masz czym zapłacić za leki. Mam pisać dalej? ... chyba nie.

W czasach komuny wprowadzono terror, państwo policyjne, śledzenie, donosicielstwo, prześladowanie.

A dzisiaj? ... jesteś wolny! ... tylko, że my - władza, która Was reprezentuje w kraju i na świecie - mamy was w garści, okradając ze wszystkiego co się tylko da. No i nie podskoczysz ty ... (tu wstaw sobie ekwiwalenty różnych inwektyw).

Wolność? Co to takiego, stan prawny, czy stan umysłu

Paul Michel Foucault, francuski filozof, historyk i socjolog urodzony 15 października (w ten sam dzień, co ja;) 1926 (rok inny niż mój;), zmarły 25 czerwca 1984 w Paryżu, zajmował się w swej pracy m.in. zagadnieniami, które dość spontanicznie poruszyłam w tym poście.
Pozwolę sobie dosłownie zacytować stosowny fragment na temat poglądów Foucault, opublikowany na Wikipedii i szczerze polecam przeczytać. To daje do myślenia.

Foucault porównuje współczesne społeczeństwo do projektu więzienia w układzie Panoptikonu autorstwa Jeremiego Benthama (projekt ten nigdy nie został zrealizowany w swej oryginalnej postaci, ale mimo to stał się bardzo wpływowy):

w Panoptikonie, pojedynczy dozorca może pilnować wielu więźniów, podczas gdy sam pozostaje niewidoczny. Ciemny loch z czasów przedwspółczesnych zastąpiono jasnym nowoczesnym więzieniem, ale Foucault przestrzega, że widoczność stanowi zasadzkę. To właśnie poprzez taką widoczność, jak pisze Foucault, współczesne społeczeństwo egzekwuje władzę i wiedzę swoich systemów kontroli (Foucault sądził, że określenia władza i wiedza są tak zasadniczo ze sobą powiązane, że często tworzył jeden zwrot z łącznikiem: „władza-wiedza”).

Wzrost widoczności prowadzi do umieszczania władzy na coraz to bardziej zindywidualizowanym poziomie, co uwidacznia się w możliwości śledzenia przez instytucje jednostek w ciągu ich życia.

Foucault sugeruje, że więziennicze kontinuum przebiega na wskroś współczesne społeczeństwo, począwszy od więzień charakteryzujących się maksymalnym zabezpieczeniem, poprzez zabezpieczone miejsca pobytu, okresy próby, pracowników społecznych, policję, nauczycieli aż do codziennego życia w pracy i w domu.

Wszyscy są powiązani poprzez (rozmyślny lub nierozmyślny) dozór (nadzór, stosowanie norm akceptowalnego zachowania) jednych ludzi przez drugich.

W ten sposób Foucault roztoczył dość ponurą wizję współczesnego państwa przenikniętego siecią stosunków władzy.
 Żródło: Wikipedia


Źródło Wikipedia - rys. Panoptikon Jeremy Bentham

Czy brzmi ci to znajomo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny mojej strony i pozostawienie komentarza. Twój komentarz zostanie opublikowany po zatwierdzeniu przez administratora strony.
Pozdrawiam
Danuta Antas