![]() |
Stary Dom w Bydgoszczy 2, Fot. Danuta Antas-Woźniewska, 2011 r |
Ja sama, podobnie, jak wielu innych artystów, próbowałam sprzedaży swoich prac za pośrednictwem dużych, zagranicznych stron, służących promocji artystów i sprzedaży prac, jak Fine Art America, RedBubble, etc. Muszę przyznać, że mój sprzedażowy sukces na tych stronach określiłabym jako mierny i żeby w ten sposób zarobić na mój wymarzony aparat fotograficzny, musiałabym żyć kolejne 200 lat. Nie mam przed sobą 200 lat, ale nie mam zamiaru porzucić marzenia o kupnie lepszego, profesjonalnego aparatu fotograficznego. Więc podążając za znanym polskim przysłowiem, że potrzeba jest matką wynalazku już jakiś czas temu wymyśliłam własne sposoby promowania mojej sztuki i zdobywania większej publiczności dla mojej fotografii artystycznej. Na tym blogu, będę się z wami dzielić moją wiedzą i doświadczeniem w promowaniu siebie i swojej twórczości i przekonasz się, że pewne rzeczy zaczynają się dziać jakby same, bez wysiłku, tak jak moja wystawa fotografii w Portugalii w 2011 roku. Po pierwsze,
Określ, na czym polega unikalna wartość twojej fotografii, jaki ma ona charakter i pomyśl, kto mógłby się nią zainteresować
Przejrzyj Internet w poszukiwaniu stron www, blogów, które piszą na tematy bliskie temu, co fotografujesz. Napisz do redaktora bloga i zapytaj, czy nie byłby zainteresowany zamieszczaniem w postach twoich zdjęć za darmo, w zamian za informację o tobie, jako autorze i link do twojej strony internetowej. Albo może zgodzi się nawet zamieścić mały post o tobie na swojej stronie z podziękowaniem za twoje zdjęcia.
Niezależnie od tego, czy znajdziesz odpowiedni dla ciebie blog, czy nie,
Stwórz swojego własnego bloga i pisz na tematy, które w najlepszy sposób odzwierciedlają twoją twórczość.
Na Internecie jest mnóstwo opcji założenia darmowego bloga i pisania na jakikolwiek temat chcesz. Uważaj jednak i zwróć na to uwagę, czy blog, który chcesz założyć nie będzie 'upstrzony' reklamami zamieszczanymi automatycznie przez dostawcę systemu blogowego. Wiem, że takie 'przydekorowane' blogi zakłada się na stronach typu onet.pl i tym podobnych. Nie ma potrzeby korzystania z tych systemów. Wystarczy, że założysz darmowe konto w Google i przy nim możesz założyć bloga bez zbędnych 'upiększeń' reklamowych. Takim blogiem jest ten, na którym teraz jesteś lub inny mój blog, poświęcony fotografii artystycznej, który prowadzę w j. angielskim.
Pisz regularnie posty, zamieszczaj swoje zdjęcia (zawsze opisane twoim imieniem i nazwiskiem), dziel się swoją wiedzą z innymi. Zwłaszcza dzielenie się wiedzą, może z czasem okazać się , że przynosi tobie więcej finansowych korzyści, niż sama sprzedaż zdjęć. Ale przy tej okazji, choć zdjęcia twoje mogą nie być głównym źródłem dochodu, to z pewnością są bardzo dobrą, darmową formą reklamy i promocji twojej twórczości.
Taki pośredni sposób promocji twojej fotografii, może okazać się bardziej zyskowny, niż usiłowanie zdobycia pierwszej pozycji w bardzo konkurencyjnej dziedzinie jaką jest fotografia.
Czasami, aby osiągnąć wyniki, których pragniemy, lepiej jest nie usiłować wygrać wyścigu z mistrzami olimpijskimi, ale stworzyć własną 'Olimpiadę', w której ty będziesz rozdającym karty.
Życzę wielu sukcesów w promocji twojej własnej twórczości:)
Pamiętaj, drzwi możliwości są tylko zamknięte w twojej własnej głowie, no i ... czasami na zdjęciach:)
Porady celne, ale zdjęcia niestety bardzo średnie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo słuszna uwaga:) Bo na obecnym etapie rozwoju mojej fotografii nie chciałabym pozostać:)))
OdpowiedzUsuńWiem, że mam coś jeszcze do zrobienia w tym temacie:) Szkoda, że autor komentarza nie ma nazwiska:), a przy okazji ... Ten sam post mam opublikowany w wersji angielskiej na innym moim blogu fotograficznym.Ciekawe, że tamten blog, z moimi zdjęciami średnimi, został wyróżniony w amerykańskim czasopiśmie fotograficznym? Ach, no bym zapomniała. Niektórzy Polacy twierdzą, że Amerykanie, to idioci. To może dlatego? Pozdrawiam również:)))